Zbójeckie nasienie
Wracaliśmy wolnym krokiem. Czułam zawroty głowy i chciało mi się śmiać. Nie byłam jeszcze świadkiem rozboju, zaś dziś najpierw padłam jego ofiarą, a potem poniekąd go dokonałam! Niczego się już nie bałam - sama wzbudzałam strach! No dobra, może nie osobiście. Ale byłam z tymi, z którymi należało się liczyć! Rozglądałam się dumnym okiem, idąc
między moimi groźnymi Kazachami z nożami w cholewach butów, a ruscy schodzili nam z drogi.
Oj, pewnie nic z tego wszystkiego nie rozumiecie. Jaki rozbój? Jacy Kazachowie? Przecież dopiero co byłam w Szachowskiem i razem z dziadem Daniłłą polowałam na pociągi z węglem!
Zaraz wszystko wam opowiem. Oto dalszy ciąg mojej historii.
Odpowiedzialność: | Marcin Szczygielski ; z ilustracjami autora. |
Seria: | Antosia w bezkresie / Marcin Szczygielski: 2 |
Hasła: | Deportacje obywateli polskich w głąb ZSRR (1939-1941) Dziewczęta Kazachowie Okupacja sowiecka Polski (1939-1941) Kazachstan Powieść Literatura polska |
Adres wydawniczy: | Warszawa : Instytut Wydawniczy Latarnik im. Zygmunta Kałużyńskiego : Oficyna Wydawnicza AS, copyright 2023. |
Wydanie: | Wydanie I. |
Opis fizyczny: | 348, [4] strony : ilustracje ; 22 cm. |
Forma gatunek: | Książki. Proza. |
Zakres czasowy: | 1940-1941 r. |
Powstanie dzieła: | 2023 r. |
Odbiorcy: | Młodzież. 9-13 lat. 14-17 lat. |
Powiązane zestawienia: | |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz | |
Inne pozycje z serii |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Dodaj komentarz do pozycji:
Serie (cykl) Antosia w bezkresie należy czytać w określonej kolejności:
Tom 1 Antosia w bezkresieKiedyś myślałam sobie tak: "Ach, jakiż to pech urodzić się w Polsce! U nas nic a nic się nie dzieje! Ani zorzy polarnej, ani lekkiego choćby trzęsienia ziemi czy porządnej trąby powietrznej! Wszystko takie nudne, takie zwyczajne, bezpieczne. Takie cywilizowane". Marzyłam, aby coś wreszcie zaczęło się dziać! No i się spełniło. [...] |
Tom 2 Zbójeckie nasienieWracaliśmy wolnym krokiem. Czułam zawroty głowy i chciało mi się śmiać. Nie byłam jeszcze świadkiem rozboju, zaś dziś najpierw padłam jego ofiarą, a potem poniekąd go dokonałam! Niczego się już nie bałam - sama wzbudzałam strach! No dobra, może nie osobiście. Ale byłam z tymi, z którymi należało się liczyć! Rozglądałam [...] |